Kurs rysunku domin w warszawie to renoma
Kurs rysunku Domin w Warszawie istnieje od 1994 roku. To ponad ćwierć wieku. W tym czasie tyle razy zmienialiśmy program i metody że doszliśmy do perfekcji. A ty z niej możesz skorzystać. W tym miejscu jest kalendarium-aktualności. Szczególnie interesujące są wpisy historyczne. Np o 100% skuteczności. O tym jak mieliśmy “Złotą Dekadę” a nawet dłużej – ponad 12 lat to ludzie od nas byli na pierwszym miejscu egzaminu na architekturę.
CYKL RYSUNKOWY – ZIMA 2019 – 17 lutego 2019
W Styczniu 2019 roku rozpoczęliśmy na naszych kursach rysunku cykl Zima 2019. Poniżej przedstawiamy rysunek Wojciecha Domińczaka który ten cykl rozpoczął. Trzeba przyznać, że jest to bardzo inspirujące zachęcające do rysowania.
Kilka słów wyjaśniających co to jest ? i jaką techniką było wykonane.
Rysunek powstał 17 lutego 2019 roku na podstawie szkiców wykonanych w plenerze. Plener rysunkowy odbył się 31 stycznia w skansenie w Sierpcu. Było to powiązane z wyjazdową lekcją rysunku dla uczniów Liceum im. Majora Sucharskiego. Szef kursu rysunku Domin odwiedził tę miejscowość na zaproszenie dyrekcji szkoły. W ciągu dwóch dni odbyły się cztery lekcje. Jedną z nich była wizyta w skansenie sierpeckim.
Prezentowany rysunek to kościół w skansenie. Wykonany został cienkopisami Uni Pin 0.1; 0.2; 0.5 i 0.8. Oraz flamastrem Promarker Black. Do tego dodany został biały akryl firmy Liquitex. A wszystko na szarym papierze. Dzięki temu lepiej można było wydobyć biel śniegu.
Obszerną relację z tego wydarzenia znajdziesz pod tym linkiem :
Ekstralekcja z Wojciechem Domińczakiem – 7 lutego 2019
Tego dnia odbędą się zajęcia z rysowania kompozycji geometrycznej. Dla wszystkich uczniów kursu rysunku Domin te zajęcia są za darmo. Osoby z zewnątrz mogą z niej skorzystać w cenie 99 zł.
Jakie tematy będą poruszane :
- rodzaje kompozycji i jak wpływają na percepcję
- położenie horyzontu – wyżej czy niżej ?
- jak skutecznie pokazać że praca jest oświetlona a nie tylko pocieniowana
- rysunkowy dowód, że sześcian stoi na sześcianie
- o co chodzi z “krawędzią stołu”
- odpowiedź na pytanie czy na rysunku może być więcej niż jeden punkt zbiegu
- co zrobić żeby rozwijać się optymalnie
Lekcja się odbyła i powstał ten rysunek :
Na załączonej kompozycji jest 10 brył z 40 które powstały w roku szkolny 2018/2019. Są one na naszej wewnętrznej grupie. Kurs rysunku Domin ma kilkanaście takich grup gdzie lokują się osoby o różnych zainteresowaniach twórczych – od geometrii po malarstwo olejne.
Egzamin na architekturę ze 100 % skutecznością 10 czerwca 1995
I to wtedy w 1995 roku po raz pierwszy poprowadziłem “swoich” na egzamin. Nie dość że ich zaprowadziłem to jeszcze na nich kilka godzin czekałem. I to samo było w 1996, 1997, 1998 … i obecnie.
Maciek Beczak, Paweł Postek, Rafał Wysocki. Wszyscy Oni dostali się na architekturę Politechniki Warszawskiej. Kurs rysunku Domin okazał się skuteczny. Od tej pory zaczął się nasz rozwój.
Rysowali na egzaminie sześcian z piramidkami. Oraz maszynę Lema.
Na tej pracy niżej jest pokazana ta bryła :
Na kompozycji widać trzy bryły. Najniżej jest bryła z 1994 roku którą rysowałem ja , Wojciech Domińczak. Nasz kurs rysunku nadal ma ją w swoim programie. To jest ta forma w której ostrosłup przecina się ze stożkiem. Na niej stoi zestaw z 1996 roku. Rysowali ją dwaj moi kolejni uczniowie – Tomek Czerwiec i Tomek Tarnowski … i Robert Szmigiel. Ale to oddzielna historia. A bryła z 1995 roku WAPW czyli sześcian z piramidkami jest tak trochę z tyłu. Nauka rysunku na architekturę nie może się obyć bez tych trzech form.
Kolejny kursant dołącza do lekcji – 26 lutego 1995
To był taki czas kiedy wyraźnie widziałem, że nauczanie rysunku mi “idzie”. Maciek robił piorunujące postępy. W tamtym czasie nazwałby to raczej korepetycje z rysunku niż kurs. Jako student architektury Politechniki Warszawskiej przewidywałem, że będę pracował w biurze projektowym. Będę architektem a nie nauczycielem rysunku. Jednak coś wewnętrznie mi mówiło, że lepiej czuję się w tej drugiej roli. Na szczęście nikt mi nic nie kazał. Do niczego nikt mnie nie zmuszał. Powstawały pierwsze zręby programu. To właśnie w lutym 1995 roku powstały figury na podstawie widoków cz.1 i cz.2. Są one do dnia dzisiejszego.
Maciek robił postępy. W tamtym czasie w jego klasie był jeszcze jeden kandydat na architekturę – Paweł Postek. Widział jak rozwija się jego kumpel i postanowił przepisać się do mnie. Poza tym było to wygodne wszyscy trzej mieszaliśmy w Piastowie.
Dodam jeszcze, że w okolicach maja dołączył do nas Rafał Wysocki bo pomału rozchodziła się wieść, że Domińczak dobrze uczy i jest zaangażowany. (to zostało mi do dziś)
W tamtym czasie wydarzył się pewien epizod który o mały włos zniweczyłby wszystko. Po pierwszej lekcji z Maćkiem druga nie nastąpiła w kolejną sobotę bo to już były święta. Ale ani w pierwszą sobotę stycznia, ani w drugą Maciek też się nie pojawił. Nie było wtedy internetu ani telefonów przenośnych.
Pomyślałem sobie “Pewnie uznał, że jednak nie nadaję się” Lecz pod koniec stycznia wszedł do mnie do domu i powiedział,że nie mógł być wtedy bo miał jakieś poważne problemy. Lekcje się zawiązały i od tej pory był cyklicznie.
LEKCJA RYSUNKU nr.1 W DOMINIE – 17 grudnia 1994
Na samym początku słowo wyjaśnienia skąd pochodzi nazwa Domin. To była przez lata moja osobista ksywa. I nie jest tak że nad nazwą siedział sztab specjalistów i dobierał coś najlepszego. Po latach okazało się jednak, że nazwa jest bardzo dobra – krótka, charakterystyczna i dobrze się kojarzy.
Był bowiem taki moment, że chciałem ją zmienić na coś bardziej związanego z rysunkiem typu sześcian, punkt, płaszczyzna. Jednak wtedy przyjaciele którzy zajmowali się identyfikacją w dużych firmach powiedzieli, że nazwa jest świetna a logo charakterystyczne i niepowtarzalne. A takie nazwy jak przytoczyłem są oklepane i nie zapadają w pamięć.
A wracając do mojego pierwszego ucznia – Maćka Beczaka.
Kilka dni po korekcie na schodach Architektury przy Koszykowej 55, Maciek zadzwonił i powiedział, że chcę żebym go uczył. Powiedziałem mu wtedy że nie czuję się na siłach brać taką odpowiedzialność. On zachęcał mnie mówiąc, że nie chodzi o to żebym zastąpił kurs rysunku na który chodzi. On chciał to rozszerzyć.
Umówiłem się z Maćkiem o 10.00. Stawił się punktualnie. Lekcja trwała do 13.00. Rysowania było względnie niewiele. Prawie cały ten czas wypełniła korekta rysunków które przyniósł. Było tego trochę bo Maciek był bardzo zaangażowany i pracowity.
Udało mi się odgrzebać jeden z rysunków z tamtego czasu :
Pierwsza korekta rysunku architektonicznego – 8 grudnia 1994
Na schodach Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej spotykam Maćka Beczaka. To jest mój znajomy z liceum. Pytam go co tu robi a on mi odpowiada, że wybiera się na Architekturę Politechniki Warszawskiej.
Dochodzi wtedy do zjawiska które będzie rzutować na następne ćwierć wieku.
-Pokaż mi swoje rysunki! –
Po tych słowach Maciek wyjął z tuby kilka prac. Wśród nich był Łuk Tytusa w Rzymie.
Zacząłem mu robić korektę. Tłumaczyłem co to jest oś długa i oś krótka w elipsie. Jak powinno się rysować styl kompozytowy. Zacząłem wykreślać cień rzucony od elipsy na wewnętrzną ścianę przelotu.
Powiedziałem mu wtedy “Ja bym Ciebie więcej nauczył w tym czasie” I już w następną sobotę odbyła się pierwsza lekcja w … Dominie. O tym przeczytasz we wpisie z 17 grudnia 1994 roku.
I tak narodził się najważniejszy punkt z Misji Domina – “Najpierw chęć pomocy a nie kasa” Pieniądze przyszły później jako miły dodatek do prowadzonych zajęć.