To oczywiste, że dobry rysownik sam się obroni.
Dobry rysownik sam się obroni
Ileż razy przyszło mi to słyszeć. Był nawet czas, że sam w to wierzyłem. Az do momentu kiedy poznałem Mateusza – rysownika perfekcyjnego. Do egzaminu na architekturę podchodził trzy razy. Do nas trafił jak już miał za sobą dwa podejścia.
Kto nagadał mu takich rzeczy ?
Tu muszę pokrótce nakreślić sylwetkę Mateusza. Był to rysownik doskonały. Ja rysował perspektywę to nie było tam żadnego błędu. Jak przyniósł kiedyś do korekty Łuk Konstantyna w Rzymie to liczba kostek w gzymsie na rysunku i na zdjęcia była równa. Policzyłem. Wcześniej nie chodził na żaden kurs rysunku. Starał się jednak łapać korektę to tu, to tam. Podczas jednego z takich spotkań dostał opinię, która zablokowała go na lata. Poszedł do naczelnego architekta miasta w którym mieszkał (ok 120 km od Warszawy). Podczas oglądania prac ów Pan powiedział :
” Te rysunki są genialne! Jeżeli Ty miałbyś sie nie dostać to ja już nie wiem kogo mieliby przyjąć”
Mateusz zadowolony był z takiego a nie innego obrotu sprawy. Ta wypowiedziana kwestia bardzo go rozleniwiła. Nadal dużo rysował ale nie sprawdził warunków egzaminu. Przecież naczelny architekt miasta wiec o mówi 😉
Pierwsze podejście do egzaminu na architekturę i pierwsza porażka.
Zabrakło niewiele. Żeby dostać się na studia dzienne Mateuszowi zabrakło tylko trzech punktów. Wyciągnął z tego błędne wnioski. Stwierdził, że jak dołoży starań to w kolejnym roku dostanie się bez problemu. Rysował, rysował, rysował. Jego prace były jeszcze bardziej dopracowane. Jak narysował muchę na pustej kartce papieru to prawie każdy dawał się nabrać i ją odpędzał. Taka to była dokładność. Poszedł na egzamin wstępny na architekturę i … nie dostał się. Więcej, nie przeszedł do drugiego etapu. Tym razem dostał tylko 7 punktów na 200. Załamał się i podjął decyzję, że już nigdy nie będzie podchodził na WAPW. Poszedł na zaoczną ekonomię w swoim mieście.
Studentka architektury – dostała się za pierwszym podejściem.
I tu w opowieści pojawia się Zuzanna. Dziewczyna, która z Mateuszem chodziła do podstawówki.
Tu masz przykładowy próbny egzamin z tamtego czasu.
Zuzanna poszła drogą. Kurs na architekturę ma pewne zadanie, które nie do końca jest czytelna na pierwszy rzut oka. Umiejętność rysunkową można porównać to umiejętności pisania. Na początku uczymy się alfabetu ale nikt na maturze nie ocenia czy umiemy pisać. Oceniana jest treść.
Dlatego w zdawaniu na architekturę nie chodzi o to czy ktoś umie tylko rysować , ważne jest sedno. A ono jest zawarte w treści zadania. Ładny rysunek może to sedno wydobyć. Dobry rysownik poradzi sobie z pokazaniem swojej odpowiedzi na temat egzaminu lepiej niż słaby rysownik.
ale…
Jeżeli ktoś nie rozwija innych aspektów przygotowania to może się na tym przejechać.
Czy Mateusz koncentrował się tylko na rysunku ? Okazuje się, że … nie. Niżej podam co się stało, że nie udało mu się w pierwszych dwóch podejściach.
Czas jednak ma znaczenie – 90 minut na formacie B2 to jest duża trudność.
Mateusz miał rozległą wiedze na temat sztuki. Interesował się architekturą. Brał udział w wielu wystawach, wykładach, plenerach. Pominął jednak jeden czynnik który go zgubił.
Egzamin na architekturę Politechniki Warszawskiej trwa 90 minut.
A nasz bohater rysował jeden rysunek przez 40 godzin. Przy pierwszym podejściu gdzie temat dało się narysować linearnie – punktów dostał dużo. Przy drugim najnormalniej w świecie nie wyrobił się w czasie. Czyli jak pokazywał wysiedziane, wydłubane prace postronnym ludziom to oni piali z zachwytu. Ale i z jednej i z drugiej strony była powierzchowność sądu. Pan architekt patrząc na prace Mateusza tak naprawdę miał to w dupie. Chciał jak najszybciej wrócić do swoich obowiązków. Powierzchownie więc stwierdził, że ten człowiek musi się dostać. Użył też słów, które osłabiły czujność Mateusza :
“Ja nawet w połowie nie rysowałem tak jak Ty. A dostałem się na te studia”
Mateusz uśpiony tym komentarzem nie poddał refleksji zapisu, że egzamin trwa 90 minut. Więcej – nigdy nie spróbował zrobić symulacji co to znaczy rysować w tak krótkim czasie. Gdyby choć raz zrobił próbny egzamin to by się otrząsnął. Drugie uśpienie przyszło wraz z dobrą notą przy pierwszym podejściu. Gdyby wtedy dostał 5/100 to by wszystkie części egzaminu poddał pod refleksję.
Próbne egzaminy w Dominie mają pewną magiczną moc.
I tu dochodzimy do momentu w którym wyjaśnię dlaczego zdarzył się u nas “Złota Dekada” – czyli ze przez dziesięć a nawet 12 lat pod rząd to od nas był ktoś na pierwszym miejscu. Kiedy piszę ten artykuł to w roku 2018 też na pierwszym miejscu egzaminu predyspozycyjnego na architekturę PW był człowiek od nas – Szymon Nieciecki.
Otóż , jeżeli robi się próbne egzaminy to warto robić je w dużym gronie . Wtedy możemy ocenić własne szanse. I podjąć decyzję, czy trzeba dołożyć starań, czy wystarczy to co jest. Poza tym występują inne czynniki, które dokładnie oamawiamy na tak zwanych WSMZ – czuli Wielkich Sobotnich Mega Zestawieniach 😉 Przychodzą wtedy do nas wszyscy rysownicy , ze wszystkich grup i można poczuć wtedy powiew egzaminu. A co u naszego chłopaka ? Dowiaduje się ,że Zuzia dostała się na studia za pierwszym podejściem. Namówiła go żeby spróbował jeszcze raz. Mateusz podjął decyzję, że jeszcze raz spróbuje ale będzie to ostatni raz.
Droga dobra ale nawyki są koszmarem.
I wydawałoby się że zbliżamy się do szczęśliwego happy endu. Nic bardziej mylnego – po drodze czeka nas jeszcze jeden upadek ale to trochę niżej.
Dostaję pierwsze rysunki do obejrzenia. Wokół mnie zgromadził się tłumek ludzi. Wszyscy cmokali z zachwytu. Choć gdzieś tam głęboko raczej myśleli – “Dobry , ten koleś , będzie ciężkim konkurentem na egzaminie”. A Mateusz rozwijał się i rósł w siłę. Aż nastąpiła poważna weryfikacja.
Wraz z początkiem stycznia startowaliśmy z Próbnymi Egzaminami na architekturę. Teraz zaczynamy dużo wcześniej bo już we wrześniu. Ale wtedy był taki zwyczaj – początek nowego roku – początek przygotowania. Tematy w styczniu są jeszcze proste i bardziej rysunkowe. Im bliżej czerwca tym bardziej skręcają w zadania trudne i wymagające. Mateusz na pierwsze zestawienie nie oddał nic. Coś tam burknął pod nosem, że się spóźnił dlatego się nie wyrobił.
Prawda była inna – to stare nawyki nie pozwoliły mu zrobić czegoś co wyglądało dobrze i to w 90 minut.
“Najpierw my kształtujemy nawyki potem nawyki kształtują nas”
Te nawyki u Mateusza to :
- zbyt cienkie narzędzie – rysował cienkopisem 0.1
- temat jak u wszystkich – zrobił pierwszą rzecz, która mu wpadła do głowy
- nie zmienił szybkości rysowania – nadal “delektował” się dziubdzianiem
I tak do końca marca! Wtedy ostatecznie postanowił … zrezygnować z architektury.
Wziąłem go an długą rozmowę i przytoczyłem słowa Einsteina :
“Ludzie wykonują tę samą czynność a liczą że wyniki będą inne”
Po tym czasie jako odpowiedź na te trzy nawyki nasz bohater zmienił je w :
- Zmienił narzędzia na flamaster – to już kilkukrotnie przyspieszyło robotę.
- Zaczął myśleć – nie robił pierwszej rzeczy która przyszła mu do głowy. Zaczął też wnikliwie czytać treść zadania bo nie zawsze chodzi o innowacyjność.
- Podjął decyzję o rysowaniu szybciej.
Jak można podjąć decyzję o rysowaniu szybciej ?
Ano tak że jak do pociągu mamy drogę na 3 minuty a zostały nam dwie to podejmujemy decyzję o biegnięciu :)
Mateusz zastosował te trzy zmiany. Zapisał sobie je na desce na której zawsze rysował. Na kursie podałem mu kilka skutecznych rad jak walczyć ze złymi nawykami. Bo z nawykami sprawa nie jest prosta
A wyżej zamieściłem pracę – jak się przedstawia praca wykonana szybkim ruchem i flamastrami.
“Pantha Rei” – Heraklit z Efezu
Egzaminy na architekturę są różne w różnych miastach.
Wystarczy przejrzeć zadania z różnych miast w Polsce żeby przekonać się jak bardzo różne są egzaminy. A za tym idzie, że formuła egzaminu zależ od ekipy rządzącej. Bo stara zasada przywództwa mówi :
“Jaki przywódca taka organizacja”
I tego się nie przeskoczy
Tu ciekawy artykuł o rekrutacji na Architekturę Politechniki Warszawskiej
Z kim bym nie rozmawiał to każdy bronił swojego stanowiska aż do upadłego. W miastach w których na egzaminie jest postać mówią, że to daje wrażliwość. Tam gdzie jest martwa natura – twierdzą, że mogą zbadać wtedy postrzeganie przestrzeni. Są miasta gdzie rysuje się ilustrację – to mierzy wyobraźnię. Tam gdzie technika jest narzucona np. ołówek argumentacja jest nastepująca :
“Ujednolicenie techniki daje możliwość ocenienia wartości merytorycznej pracy”
W innych miejscach kiedy pytam o monotechnikę ktoś mówi coś o 180 stopni innego.
Ograniczanie techniki ogranicza kreatywność i karze za ambicję osoby najbardziej aktywne
I kto tu ma rację ?
Wszyscy i nikt.
Okazuje się bowiem, że najbardziej podoba nam się to co sami lubimy. W sprzedaży jest tak, że sprzedawca najwięcej sprzedaje która osobowościowo jest podobna do niego samego. W psychologii często mówi się o “filtrach” i “przekonaniach” które narzucają nam sposób w jaki się zachowujemy, co lubimy co uważamy za słuszne.
A Mateusz ? Dostał się na architekturę. Już dawno ją skończył a ostatnio dostał nawet wyróżnienie w konkursie architektonicznym.
A na koniec rodzynek. Rysunek Piotrka Banaka. Rynek Nowego Miasta w Warszawie.
Zapisz się na kurs na architekturę do DOMIN – pod tym linkiem.
Dodatek A
Jak zmieniały się próbne ezgaminy na architekturę w Dominie przez lata
PARAMETR
Modne ostatnimi czasy pojęcie PARAMETRYKI jest często mylnie wykorzystywane do określania wszystkich krzywoliniowych tworów, owszem często powstają one przy pomocy takich narzędzi, ale nie zawsze powinny być nią nazywane. Najprościej ujmując PARAMETRYKA odnosi się do elementów powstających przez zmianę parametrów. Wychodząc od najprostszych geometrii poprzez dopasowywanie, aż po analizy nasłonecznienia, hałasu, kosztów czy innych czynników które mogą wpływać jako DANE do procesu tworzenia. Każdy z tych czynników może być elementem całej układanki, który bezpośrednio wpływa na jej wygląd, można to odnieść do poszukiwania pomysłu, gdzie często nie wiemy co wpływa i w którym momencie był punkt początkowy tego procesu, najczęściej pomysł rodzi się ze skojarzeń jako PARAMETRÓW i ich łączenia w naszych umysłach.
WYOBRAŹ sobie formę, w której przy pomocy jednego PARAMETRU jesteś w stanie zmienić cały jej wygląd.
Dawny temat z geometrii – dawny ale dość ciężki 🙂
Benzenowiec
Na poziomej płaszczyźnie położono model atomu benzenu. Atomy węgla i wodoru są kulami o promieniach odpowiednio 5cm i 1cm. Wiązania zostały zrobione z walców o długości 4cm i średnicy około 0.5cm. (atomy wodoru znajdują się na płaszczyźnie poziomej na wysokości 5cm)
Następnie ułożono stabilnie na sobie pięć takich modeli cząsteczki benzenu. W widoku z góry ich środki ciężkości pokrywają się. Wysokość całej struktury jest mniejsza niż 50cm.
Na połowie arkusza narysuj opisany układ w perspektywie.
Na drugiej części kartki pokaż (szkic) jak wyglądałby model budynku powstały w wyniku nałożenia na wyżej opisaną strukturę rozciągliwego materiału (np. rajstopy). Możesz dodatkowo pokazać skalę przez nieco elementów otoczenia. Oszacuj wielkość powierzchni użytkowej (w cm kw.) przy założeniu, że budynek ma sześć kondygnacji.
„Architecture can’t force people to connect, it can only plan the crossing points, remove barriers and make the meeting places useful and attractive.”
Denise Scott Brown
„Architektura nie może zmusza
ludzi do łączenia, może zaplanowa
tylko przejścia, usunąć bariery i sprawi
, że te miejsca spotkań będą użyteczne i atrakcyjne.”
Zaprojektuj element małej architektury,
przykładem powyższego cytatu.
Zastanów się:
Co byłoby Tobie potrzebne by miejscach takich jak np: Patelnia (wyjście z metra) nie czu
wyizolowania od otoczenia mimo by
w jego centrum?
Co mogłoby się pojawi
na Twojej codziennej drodze, żebyś z niej zboczył?
Co spowodowałoby uśmiech na twarzy przeciętnego Kowalskiego?
Jak wyglądałaby rzecz, która byłaby po prostu fajna?
Czy jak coś już jest fajne, nie byłoby lepiej gdyby było też użytkowe?
‘Choinka’
Niesłychanie sprawny tenisista uderzył piłeczkę tak, że przy każdym kolejnym odbiciu od ziemi pokonywała o 1/3 mniejszy dystans i odbijała się o 1/3 niżej niż w odbiciu poprzednim. Linia ślizgająca się po grzbietach powstających na drodze zakreślanej w powietrzu przez piłeczkę staje się osią obrotu dla bryły obrotowej. Tworzącą dla bryły jest sama krzywa drogi piłeczki w powietrzu.
Narysuj w perspektywie tę bryłę tak żeby cała znalazła się poniżej linii horyzontu, a oś obrotu była pionowa. Pierwsze odbicie piłeczki o ziemię następuje w odległości równej 2/3 wysokości na której została uderzona przez niesłychanie sprawnego tenisistę.
‘Stożek 1’
Masz dany stożek o promieniu podstawy R i wysokości R, przetnij go płaszczyzną poziomą tak, żeby powstałe pole przekroju było równe połowie powierzchni jego widoku bocznego.
‘Sześciany 1’
Przetnij ze sobą dwa identyczne sześciany o boku A, tak aby: (dwa oddzielne zadania)
- ich część wspólna stanowiła 1/8 objętości każdego z tych sześcianów.
- długość linii przekroju obu sześcianów miała łączną długość 4,5 A.
‘Siatka’
Masz daną siatkę ortogonalną o module |A|, umieść w niej sześcian o objętości A3 2√2, tak żeby żaden z punktów siatki ortogonalnej nie zawierał się w powierzchni podstawy sześcianu.
‘ Zegarek’
Narysuj powierzchnię jaką zakreśli wskazówka godzinowa zegara w ciągu doby, zaczynając od 3.00 w nocy. Zegar porusza się ruchem jednostajnym prostoliniowym w kierunku prostopadłym do powierzchni tarczy zegara z prędkością 2 długości wskazówki na godzinę.
Wersja dla hardkorów:
– zegar porusza się po okręgu o promieniu równym 12 długościom wskazówki z prędkością połowy obwodu okręgu na dobę.
‘ Cień 1’
Rzuć cień od sześcianu tak żeby pole powierzchni cienia rzuconego było równe powierzchni jednej ze ścian tego sześcianu. Kierunek świecenia jest równoległy do przekątnej podstawy.
‘Opona’
Narysuj w z perspektywy człowieka drogę jaką pokona guma do żucia przyklejona do opony rowerowej jeżeli wiesz, że kolarz przejechał dokładnie 4,5 pełnego obrotu koła zanim zauważył gumę i się zatrzymał.
“ Wieża”
materiały: Tektura 30 x 30 cm na podstawkę, karton papieru 35×50 na wieżę
Masz do dyspozycji , tylko i wyłącznie, arkusz brystolu 35×50 i podkładkę tekturową o formacie 30×30 cm
Twoim zadaniem jest zrobić wieżę-rzeźbę-budowlę o pięknych proporcjach i niesamowitym pomyśle maksymalnej wysokości jaką da się zrobić z tego brystolu. Obiekt musi być statyczny. To będzie oceniane w pierwszej kolejności. Dopiero potem komisja przejdzie do oceniania estetyki. Inaczej mówiąc – statyka wieży jest przepustką do oceny estetyki i pomysłowości. Nieprzewracalność wieży jest wyceniana od razu na 20 lub 30 pkt. Jeżeli obiekt się złamie praca jest dyskwalifikowana. 20 pkt jest w momencie kiedy wieża się chwieje ale nie przewróci. 30 pkt. kiedy stoi zupełnie sztywno. Sprawdzenie następuje przez podmuch ustami 😉 o umiarkowanej sile. Autor najwyższej wieży automatycznie dostaje 30 pkt więcej – przy czym suma składowa nie może przekroczyć 100 !
“ Negatywny stożek ”
Narysuj stożek o promieniu podstawy 0,5 a i wysokości a. Stożek ten wydrążono prostopadle do jego
podstawy kwadratem.
Położenie kwadratu jest następujące: środek okręgu podstawy stożka jest w połowie boku kwadratu i jednocześnie dwa jego wierzchołki leżą na tym okręgu.
Wpisz ten stożek w sześcian o boku a.
Twoim pierwszym zadaniem jest narysować w perspektywie stożek z wydrążeniem. Przy założeniu że stoi on na podstawie.
Drugim zadaniem jest narysować sześcian w perspektywie czołowej z wysokości człowieka przy założeniu że bok a to 6 m..
Ze środka sześcianu usuń wszystko to co pozostało ze stożka po jego wydrążeniu.
Obserwatora ustaw tak żeby patrzył w kierunku okręgu wpisanego w kwadrat sześcianu.
A na koniec film do obejrzenia 🙂
Responses